„Miasto demonów” to film Netflix z Tomą Ikutą, Masahiro Higashide, Miou Tanaką i Ami Toumą w rolach głównych. Jego scenarzystą i reżyserem jest Seiji Tanaka.
„Miasto demonów” pojawia się na Netflix w najbardziej śmiałym, brutalnym i odważnym stylu współczesnej japońskiej mangi i kina: mieszanka trzymającej w napięciu akcji i thrillera w czystym stylu Johna Wicka – historia zemsty, w której, możecie być pewni, poleje się dużo krwi.
Film jest adaptacją live-action uznanej mangi Masamichiego Kawabe, która trzymała czytelników w napięciu od 2020 roku. Wyreżyserowany przez Seijiego Tanakę, znanego z pracy nad „Melancholic”, „Miasto demonów” śledzi burzliwą historię Shuhei Sakaty, w którego rolę wcielił się Toma Ikuta. Sakata, niesłusznie oskarżony o zabójstwo żony i córki, spędza 15 lat zamknięty w szpitalu więziennym, niepełnosprawny i pozornie pokonany. Jednak gdy odzyskuje sprawność fizyczną, rozpoczyna bezwzględne poszukiwanie zemsty, które obiecuje trzymać widzów w napięciu.
W obsadzie znajdują się również Matsuya Onoe jako Ryu Sonohara, ambitny burmistrz stojący za pierwszym w Japonii kompleksem turystycznym i kasynem; Masahiro Higashide w roli Kanty Fuse, kontrowersyjnego szefa ochrony; Masanobu Takashima jako detektyw Kotaro Shinozuka; oraz Mio Tanaka grająca Homare Takemoto, lokalną „sprzątaczkę” z powiązaniami w przestępczym półświatku. Te postacie są częścią złowrogiej organizacji, która potajemnie kontroluje miasto Shinjo, dodając warstwy intrygi i korupcji do już napiętej narracji.

O filmie
„Miasto demonów” ma bardzo retro klimat, jak film z lat osiemdziesiątych pełen nieustającej akcji, który pozostawał w naszej pamięci tylko tyle, ile trzeba. Porównania będą więc więcej niż oczywiste: historia przypomina nam Johna Wicka, a w miarę rozwoju fabuły zbieżności są powtarzające się. Dlatego „Miasto demonów” staje się prawdziwą ucztą dla fanów najbardziej klasycznego azjatyckiego kina akcji: bezkompromisowego i z całym naciskiem na zorkiestrowane sekwencje akcji, które, jak zwykle, są niemal choreografią kopniaków, ciosów mieczem i strzałów.
„Miasto demonów” wie, jak dać publiczności to, czego szuka i robi to w najbardziej klasycznym sensie współczesnego kina. Manga zakończyła się w 2024 roku, a teraz ta premiera na Netflix służy do ponownego podjęcia tego sukcesu japońskiej kultury popularnej, przeniesienia go na ekran i nadania mu nowoczesnego, a jednocześnie klasycznego obrotu.
Szukacie filmu akcji i zemsty o smaku klasycznej historii? „Miasto demonów” może nie zrewolucjonizuje idei gatunku akcji, ale zapewnia gwarantowaną rozrywkę dla fanów.
Miłego oglądania!
Gdzie oglądać „Miasto demonów”