Nadchodzi 'Małpa’, historia Stephena Kinga: film grozy w stylu retro

25.03.2025 10:33
Małpa
Małpa

„Małpa” pojawia się w reżyserii Osgood Perkinsa (syna legendarnego aktora Anthony’ego Perkinsa), z Theo Jamesem w roli głównej, oparty na oryginalnej historii Stephena Kinga.

„Małpa” to nie typowy film grozy: to czarna komedia, która miała aż dwie wersje premiery – jedną grozy z wyciętymi najbardziej makabrycznymi scenami oraz wersję rozszerzoną, w której zobaczymy prawdziwy festiwal eksplozji głów, całych ciał i przemocy, której nie sposób traktować poważnie.

Wszystko w „Małpa” przypomina kino retro: sekwencje pełne odniesień do lat 90., sama scenografia i efekty sprawiają wrażenie filmu nakręconego w tamtych czasach, choć jest to całkowicie współczesna produkcja.

Fabuła: Przeklana Zabawka, Która Sieje Chaos

Historia śledzi losy bliźniaków, Billa i Hala, którzy znajdują niepokojącą małpią zabawkę na rodzinnym strychu. To, co wydaje się być niewinnym przedmiotem, szybko staje się katalizatorem serii groteskowych śmierci, które rozerwą więzi rodzinne.

Małpa
Małpa

O filmie: Mieszanka przesadzonego, krwawego horroru prowadząca do czarnej komedii

„Małpa” może się wam podobać lub nie. Nie będzie to film, który was najbardziej przerazi ani najzabawniejsza komedia współczesnego kina, ale Osgood Perkins podejmuje ryzyko i tworzy film ze stylem – powrót do kina lat 90. i jego najbardziej drwiącego, zuchwałego ducha.

Można zarzucić „Małpa” pewien brak spójności narracyjnej, brak oryginalności (przeklęte zabawki to już mocno wyeksploatowany temat) i to, że film ostatecznie nie pozostawia niezatartego wrażenia. Jednak ta mieszanka kina retro, czarnej komedii oraz krwawych eksplozji ciał i śmierci jest oryginalna i ma swój własny styl.

Jest to dobrze nakręcony film, z doskonałą fotografią, który nie traktuje siebie zbyt poważnie: to horror, który w każdym momencie oddaje hołd gatunkowi i w pewnym sensie z niego żartuje.

Czy Osgood Perkins trafia w sedno? Dla purystów może to być nieudany eksperyment, rodzaj filmu marginalnego, który przywołuje kino lat 80. i 90., ale „Małpa” ma tę zaletę, że mimo całego swego retro stylu oferuje coś świeżego, zabawnego i wciągającego.

Wiecie już – jeśli jesteście fanami starych filmów i dorastaliście na historiach Stephena Kinga, „Małpa” to idealny film, aby powrócić do tamtych czasów.

Życzymy miłej projekcji i uważajcie, żeby krew was nie zachlapała w jednej z licznych scen eksplozji ludzkich ciał.

YouTube video

Dodaj komentarz

Your email address will not be published.