Animowany film Netflixa „Wiedźmin: Syreny z głębin” zanurza widzów w wielowiekowym konflikcie pod falami kontynentu. Fabuła, rozgrywająca się pomiędzy odcinkami 5 i 6 pierwszego sezonu serialu na żywo, podąża za Geraltem z Rivii, który bada tajemnicze ataki w nadmorskiej wiosce.
Historia, oparta na opowiadaniu Andrzeja Sapkowskiego „Trochę poświęcenia”, stawia ludzi przeciwko merpeople w napiętym impasie. Geralt, któremu głosu użyczył Doug Cockle, powtarzając swoją rolę z serii gier wideo, musi poruszać się po tych zdradliwych wodach, aby zapobiec wszechogarniającej wojnie.
Reżyser Kang Hei Chul, znany z pracy nad filmem „Wiedźmin: Koszmar wilka”, kieruje tym nowym dodatkiem do rozszerzającego się uniwersum Wiedźmina. Scenariusz filmu wyszedł spod pióra scenarzystów serialu „Wiedźmin”, Mike’a Ostrowskiego i Rae Benjamin, a produkcją zajęła się showrunnerka serialu, Lauren Schmidt Hissrich.
Fani serialu na żywo rozpoznają znajome głosy. Joey Batey powraca jako Jaskier, a Anya Chalotra ponownie wciela się w rolę Yennefer z Vengerbergu. Nowo przybyła Christina Wren dołącza do obsady jako Essi Daven, dodając świeży głos do zespołu.
Animacja, wykonana przez południowokoreańskie studio Studio MIR, obiecuje ożywić podwodny świat kontynentu z taką samą jakością, jak w ich poprzednich dziełach, w tym „The Legend of Korra” i „Voltron: Legendarny Obrońca”.
Tematycznie, „Syreny z głębin” bada kwestie chciwości i konfliktu między różnymi gatunkami. Jak stwierdza Geralt w zwiastunie, „Ludzie nie szukają prawdy. Nie chodzi już o pożywienie. Chodzi o chciwość”. Taka konfiguracja sugeruje zniuansowane podejście do konfliktu, unikając prostej czarno-białej moralności.
Umiejscowienie filmu na osi czasu Wiedźmina stwarza okazję do rozszerzenia budowania świata ustanowionego w głównej serii, potencjalnie wypełniając luki i zapewniając kontekst dla wydarzeń, które dopiero się rozwiną.
Dla tych, którzy chcą zanurzyć się w tej nowej przygodzie, „Wiedźmin: Syreny z głębin” jest już dostępny w serwisie Netflix.